Waddenzee-Europa
29.04.2012
Niedziela
Waddenzee to nazwa holenderska. Niemcy nazywają to miejsce Wattenmeer, a Duńczycy Vadehavet. A nazwa polska to Morze Wattów. A watty zwane też osuchami, to właśnie takie coś nie do końca będące morzem, ale nie będące też lądem. To tereny odsłaniane podczas odpływu a zalewane w czasie przypływu.Morzem o głębokości metra, no, miejscami nawet trzech metrów w najgłębszych miejscach, jest tylko podczas przypływów, czyli dwa razy na dobę. Podczas odpływów (też dwa razy na dobę) jest to jedno wielkie słone błoto i mokry piasek.Nawet podczas przypływów głębokość Waddenzee jest tak mała, a silne wiatry wieją tam przez cały rok, nic więc dziwnego, że żeglowanie w tym miejscu było niesamowicie trudne. Jeden silniejszy podmuch czy fałszywe wychylenie steru i już się wpadało na mieliznę. I nie ma siły, by z niej zejść; woda wyższa nie będzie... trzeba ratować choć życie. A opuszczony wrak powoli zanurzał się w błocie, aż sterczały zeń tylko wierzchołki masztów. Całe Wattenmeer jest usiane wrakami statków sprzed dwóch tysięcy lat, tysiąca lat i całkiem współczesnych. Wśród nich jest brytyjski
Lutine, który w 1799 roku zatonął koło wyspy Vlieland z ładunkiem... złota. Dlatego do żeglugi po wattach konstruuje się do dziś specjalne statki, o minimalnym zanurzeniu.
To błoto żyje, i to intensywnie. Małże, ślimaki, stawonogi i wszystko inne, co lubi takie środowisko, do tego mnóstwo gatunków roślin wodnych. Nic więc dziwnego, że przez cały rok wręcz roi się tu od ptaków. Właśnie tu, na fryzyjskich morskich bagnach zimują m. in. nasze czajki i brodźce.dsłaniane kilka razy na dobę dno Vadehavet to muliste błoto czyli marsze, morskie mady, bardzo żyzne gleby po osuszeniu, porośnięte roślinnością w miejscach nie zanurzających się zbyt głęboko, albo czysty piasek. Właśnie ze względu na duże powierzchnie piaszczyste Holendrzy zrezygnowali z budowy tamy łączącej Wyspy Fryzyjskie i odcinającej całe Waddenzee od morza. Zamienienie Morza Wattów na żyzne poldery byłoby zbyt kosztowne. Dlatego tama odcięła tylko marszową (od marszów, nie maszerowania) zatokę Zuider.
Ciekawostka na dziś:
Nigdzie w Biblii piekło nie pojawia się jako królestwo, w którym panuje szatan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz